Miguel Almirón
Data urodzenia: 1 lutego 1994, 23 lata
Narodowość: Paragwaj
Zespół: Atlanta United
Pozycja: ofensywny pomocnik (skrzydłowy)
Status: Young Designated Player, International
Zarobki: 2 297 000$ (rocznie)
Wartość: 8 mln €
Myślę, że absolutnie nikt nie jest zdziwiony, że zwycięzcą naszego rankingu jest Miguel Almirón. To w zasadzie był najbardziej oczywisty wybór w całej tej zabawie, a gdybyście mogli to obstawiać u bukmachera, kurs na Paragwajczyka wynosiłby pewnie 1.01 i nie ma w tym żadnej przesady.
Cerro Porteño – pierwszy piłkarski dom
Co prawda początkowo Miguel grał w paragwajskich Club 3 November i Club Nacional, ale to ludzie w Cerro Porteño ukształtowali go jako piłkarza. Po pięciu latach gry w akademii w marcu 2013 podpisał kontrakt z pierwszą drużyną i już w pierwszym meczu przeciwko Club Rubio Ñu strzelił swojego premierowego gola w pierwszej lidze. Jego klub był wtedy niepokonany (Clausura 2013), ale on głównie występował w młodzieżowych reprezentacjach Paragwaju: South American Championship 2013 oraz Mistrzostwa Świata U-20. Szybko dostrzeżono jego talent, a trener Francisco Arce dawał mu coraz więcej szans. Transfer do silniejszego zespołu był kwestią czasu.
CA Lanús
W sierpniu 2015 po Almiróna zgłosili się Argentyńczycy, a konkretnie Club Atlético Lanús. 21-latek zadebiutował na 14 września, cztery dni później strzelił już swoją pierwszą bramkę. W barwach CA Lanús grał niemal we wszystkich spotkaniach. Głównie występował w pomocy, ale zdarzały mu się też zadania na lewym skrzydle. Prawda jest taka, że Paragwajczyk mógł grać zdecydowanie więcej. Był dobry, nawet bardzo. Wtedy też pojawił się projekt Atlanta United, a Gerardo Martino zaczynał szukać zawodników do pierwszego składu. Jego oferta była nie do odrzucenia.
Czarodziej z Atlanty
Transfer Miguela Almiróna do Major League Soccer to największy transfer w historii tej ligi. Do tej pory najwięcej za piłkarza zapłacili Toronto FC: 7,40mln€ za Michaela Bradleya. Atlanta United zatrudniła Paragwajczyka za 7,50mln€. Już przed sezonem spodziewałam się, że Atlanta United może być czarnym koniem rozgrywek (można to sprawdzić w Przewodniku). Wielkie nadzieje pokładałam też w samym Miguelu Almirónie. Można powiedzieć, że miałam rację, a pieniądze wydane na jego zakup to w żadnym wypadku nie były pieniądze wyrzucone w błoto. 23-latek odpłacił się trenerowi i kibicom wspaniałą grą. To właśnie on został wybrany najlepszym piłkarzem, który w 2017 roku przyszedł do ligi (tytuł Newcomer of the Year).
MIGUEL ALMIRÓN, SEZON REGULARNY 2017
To właśnie Almirón był najważniejszym elementem w układance Gerardo Martino. Otaczał się świetnymi zawodnikami: Yamil Asad, Josef Martínez czy Héctor Villalba byli równie kapitalni, ale to właśnie Paragwajczyk był najjaśniej świecącą gwiazdą drużyny, Jeff Larentowicz określił go jako „bijące serce” drużyny. To idealnie oddaje rolę zawodnika w tej drużynie. Miguel grał na pozycji ofensywnego pomocnika. Niemal wszystkie akcje bramkowe musiały przejść właśnie przez niego. Miał bezpośredni udział w ponad 35% strzelonych golach. To jest absolutnie kosmiczna liczba. Gra całej drużyny była zależna w dużej mierze od niego. W końcówce sezonu był kontuzjowany, w tym czasie Atlanta United wygrała tylko jeden mecz, jeden przegrała, dwa zremisowała, a jego brak było niezwykle trudno zatuszować.
Almirón był mózgiem drużyny. Widział więcej niż inni i często podawał tam, gdzie nikt inny by tego nie zrobił. Napędzał akcje Atlanty United, asystował, strzelał, pracował w obronie. Zaskakiwał obrońców i był piekielnie niebezpieczny.
„Jeden z najlepszych zawodników w lidze, niewiarygodny nabytek Atlanty. Może strzelać gole, popycha grę do przodu, może cię przedryblować, asystuje, jest niezwykle groźny, a przy tym lewonożny. Kapitalny z piłką przy nodze, może pokonać przeciwnika zarówno podaniem, jak i dryblingiem. Jest piłkarzem kompletnym. Kiedy grasz z tego typu ofensywnymi graczami, praca nad zmianą defensywną będzie trudna dla zawodnika. Z tymi cechami, nie możesz bronić cały czas, a on i tak radzi sobie z tym dobrze. Potrzebuje jednak opanowania, nie może mieć gorącej głowy, jeżeli piłkarze go faulują. Jeżeli będzie częściej używał prawej stopy, będzie jeszcze bardziej niebezpieczny. Ma zabójczą lewą stopę, ale czasami jest przewidywalny”
Po Almiróna zgłosiła się kolejka chętnych (Arsenal, Milan, Inter), ale, jak zapewnił Gerardo Martino, on sam nigdzie się nie wybiera. Z takim składem i z taką (a nawet jeszcze lepszą) grą Miguela Atlanta United będzie piekielnie niebezpieczna. W tym roku nie będzie już mowy o play-offach, wszyscy oczekują czegoś więcej.
#24under24 (więcej tutaj)
#1 Miguel Almirón, Atlanta United
#2 Jack Harrison, New York City FC
#3 Héctor Villalba, Atlanta United
#4 Albert Rusnák, Real Salt Lake
#5 Cristian Roldan, Seattle Sounders
#6 Alberth Elis, Houston Dynamo
#7 Yangel Herrera, New York City FC
#10 Brandon Vincent, Chicago Fire
#13 Yamil Asad, Atlanta United
#14 Diego Fagúndez, NE Revolution
#15 Zack Steffen, Columbus Crew
#16 Jefferson Savarino, Real Salt Lake
#17 Luciano Acosta, D.C. United
#20 Justen Glad, Real Salt Lake
#21 Abu Danladi, Minnesota United