Przed nami ostatni tydzień sezonu zasadniczego w MLS. Ostatnie mecze przed fazą play-off. Dawno nie mieliśmy tak zagorzałej walki na ostatniej prostej. Siedem drużyn nadal walczy o awans. W tym gronie znajdują się również mistrzowie poprzedniego sezonu. Emocji z pewnością nie zabraknie. Pozostaje tylko pytanie, jak pogodzić 10 meczów rozgrywanych w tym samym czasie?
WALKA O SUPPORTERS SHIELD
LA Galaxy – FC Dallas
Walka o Supporters Shield trwa w najlepsze. Po ostatnim tygodniu z rywalizacji o trofeum odpadł NY Red Bulls. FC Dallas wygrywając w ostatnich minutach z Seattle Sounders zapewnili sobie pozycję lidera w tym wyścigu, ale aby przypieczętować ten historyczny sukces muszą przynajmniej zremisować z LA Galaxy, licząc jednocześnie na to, że Colorado Rapids nie zdobędzie więcej niż trzech bramek w meczu z Houston Dynamo. Jedno jest pewne, zwycięstwo da piłkarzom z Toyota Stadium drugie trofeum w tym sezonie (zwycięstwo w US Open Cup, przyp. red.). LA Galaxy ma już zapewnione miejsce w play-offach i niezależnie od wyniku starcia z FC Dallas swoje zmagania w tym sezonie zakończą na trzecim miejscu w konferencji zachodniej.
Colorado Rapids – Houston Dynamo
Walkę o Supporters Shield znacznie utrudnili sobie piłkarze Pablo Mastroeniego, przegrywając w ostatniej kolejce z Portland Timbers. Drwale walczyli o przetrwanie w walce o play-offy, ale postawa Colorado Rapids pozostawiała wiele do życzenia. Wykorzystali to dość szczęśliwie Teksańczycy, wychodząc na prowadzenie w tym pasjonującym wyścigu. Hosuton Dynamo nie liczą się już w ostatecznych rozstrzygnięciach, ale nie od dziś wiadomo, że ostatnie mecze w sezonie są nieprzewidywalne. Rapids muszą wygrać z Orange Crush, jednocześnie licząc na remis lub porażkę FC Dallas. Trzeba też zauważyć, że musi być to zwycięstwo jak najwyższą liczbą bramek. Colorado musi osiągnąć jak najlepszy wynik, który ostatecznie może wcale nie zagwarantować im ostatecznego sukcesu.
One day to rule them all. #DecisionDay pic.twitter.com/CsjoaHdaBA
— Sporting Kansas City (@SportingKC) 22 października 2016
WALKA O PLAY-OFFY
Vancouver Whitecaps – Portland Timbers
Jeden z meczów, który zadecyduje o ostatecznych rozstrzygnięciach sezonu zasadniczego. Nieoczekiwanie mistrzowie poprzedniego sezonu nadal nie są pewni awansu do fazy play-off, podobnie jak jutrzejszy rywal Drwali, czyli Vancouver Whitecaps. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że będzie to ostatni derbowy mecz w sezonie zasadniczym pomiędzy tymi zespołami. Mecz, który rozstrzygnie także ostateczną klasyfikację w Cascadia Cup, czyli małej derbowej lidze pomiędzy Vancouver, Portland oraz Seattle. Jeżeli Portland chce awansować do play-offów, musi wygrać na wyjeździe, co wcale nie jest takie oczywiste, ponieważ w tym sezonie Drwalom ta sztuka jeszcze się nie udała. Nie powinniśmy mieć jednak wątpliwości, że obie drużyny wyjdą na murawę z myślą o komplecie punktów. To będzie jeden z największych hitów tego tygodnia Major League Soccer.
Seattle Sounders – Real Salt Lake, Eurosport 1
O awans do fazy play-off będą również walczyli piłkarze Seattle Sounders i Realu Salt Lake. Oba zespoły czują na swoich plecach oddech przeciwników. Wydaje się także, że obie drużyny nie będą liczyli na korzystny układ w tabeli, a jedynym celem jest komplet punktów, który bezpośrednio lokuje ich tabeli na miejscu dającym awans. Ważnym ogniwem Seattle Sounders będzie z pewnością Nicolás Lodeiro. Piłkarz, który pozwolił podopiecznym Briana Schmetzera uczestniczyć w walce o play-offy. To on może przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Seattle. Ten mecz będzie mogli również zobaczyć na antenie Eurosportu 1.
Philadelphia Union – NY Red Bulls
Dla NY Red Bulls mecz z Philadelphią Union jest czystą formalnością. W poprzednim tygodniu odpadli z walki o Supporters Shield, ale mistrzostwo konferencji wschodniej mają niemal w garści. W dodatku ich najlepszy snajper – Bradley Wright-Phillips walczy o tytuł króla strzelców. Aktualni ma na swoim koncie 23 trafienia i wyprzedza o jedno oczko swojego największego rywala – Davida Villę. Rywalizacja ta ma też dodatkowy smaczek, ponieważ obaj napastnicy walczą po dwóch stronach Nowego Jorku – czerwonej i niebieskiej. Wyścig o koronę króla strzelców będzie trwał do ostatniego gwizdka sędziego. Philadelphia powinna przypieczętować swój awans do play-offów nawet w wypadku porażki, ale matematyczne szanse ma także NE Revolution, które zajmuje 7 miejsce tuż za plecami rywala NY Red Bulls.
Sporting KC – SJ Earthquakes
Z walki o awans nie rezygnuje również Sporting Kansas City, z kolei tych nie ma już San Jose Earthquakes. Piłkarze Sportingu mają na koncie taką samą ilość punktów co Portland Timbers i tylko o jedną straconą bramkę mniej. Aby znaleźć się w play-offach, muszą wysoko pokonać przeciwników, którzy chcą się godnie pożegnać z tym sezonem. Piłkarze Petera Vermesa nie wygrali w MLS od dwóch spotkań (remis z Realem Salt Lake i porażka z NE Revolution, przyp. red.), ale ostatnie zwycięstwo odnieśli właśnie nad zespołem San Jose. Czy możemy spodziewać się powtórki? Jeżeli Sporting chce się utrzymać w peletonie najlepszych zespołów tego sezonu zasadniczego, nie ma innego wyjścia.
NE Revolution – Montreal Impact
Montreal Impact jest już w gronie szczęśliwców, którzy na pewno zagrają w play-offach. W kompletnie innej sytuacji są piłkarze NE Revolution, którzy muszą zwyciężyć z kanadyjskim zespołem. Niestety samo zwycięstwo (i to zwycięstwo dużą ilością bramek) nie gwarantuje im bezpośredniego awansu. Matematyczne szanse pozostają przy wysokiej porażce (remis raczej nie pomoże The Revs) Philadelphii z NY Red Bulls.
POZOSTAŁE MECZE
New York City FC – Columbus Crew
Uczestników finału ubiegłorocznego MLS Cup sensacyjnie zabraknie w fazie play-off. Columbus Crew nie zdołali pozbierać się po odejściu Kamary, a odpowiedzialności za zdobywanie kluczowych bramek nie byli w stanie udźwignąć inni piłkarze. Z kolei New York City FC awans zapewnili sobie już dawno. Po pierwszym sezonie w MLS, w drugim pokazali, na co ich tak naprawdę stać, prezentując piękny futbol. Mecz mógłby przejść bez większego echa, ale należy pamiętać, że o koronę króla strzelców nadal walczy David Villa. Hiszpan ma o jedno trafienie mniej od Bradleya Wright-Phillipsa. Wszystko rozstrzygnie się w ostatnim meczu. Koledzy z pewnością będą starali się pomóc byłemu zawodnikowi FC Barcelony. Czeka nas ciekawe spotkanie, choć sytuacji w tabeli raczej nie zmieni.
.@TheRealBWP vs. @Guaje7Villa.
The Golden Boot race ends on #DecisionDay. https://t.co/XYvjirPzoj
— Major League Soccer (@MLS) 22 października 2016
Orlando City – DC United
Orlando nie podzieliło losu New York City FC i szansę na awans pogrzebali dość dawno. Z kolei DC United prezentuje w tym sezonie niesamowity futbol, zapewniając sobie udział w play-offach w poprzednich kolejkach. W meczu z Orlando nie mogą zapomnieć o tym, że dla Lwów będzie o ostatni mecz sezonu. Mecz przed własną publicznością, z którą zapewne będą chcieli się godnie pożegnać. Jeżeli trener gości będzie myślał o występie DC w play-offach możliwe, że da kilku piłkarzom odpocząć lub będzie testował nowe ustawienie. To wszystko to jednak czysto teoretyczne spekulacje. Najprawdopodobniej zobaczymy dobry futbol i piękne bramki.
Toronto FC – Chicago Fire
Sezon Chicago zakończył się bardzo przewidywalnie. Starali się, ale w kluczowych momentach przegrywali jedną bramką w końcówce. Najczęściej po bardzo dobrej grze. Strażacy znowu się starali, ale nie wyszło. Standardowo w ostatnim meczu sezonu zasadniczego przyjdzie im się pożegnać z kibicami. Tymczasem Toronto FC są już pewni awansu, a mecz Chicago Fire będzie tylko przypieczętowaniem i zakończeniem pewnej części tego sezonu.
Jak widać, czeka nas spora dawka emocji, szczególnie w meczach, gdzie będziemy obserwować bezpośrednią walkę o ostatnie miejsca w fazie play-off. Pasji, zaangażowania i pięknych bramek z pewnością nie zabraknie. Pozostaje odpalić komputer o 22.00 i śledzić poczynania piłkarzy w Major League Soccer!