Newsy
Strona główna / MLS / Aktualności / Ostatnia prosta – podsumowanie 32. tygodnia MLS

Ostatnia prosta – podsumowanie 32. tygodnia MLS

To była idealna zapowiedź Decision Day. Mecze Konferencji Wschodniej o 23:00, mecze Konferencji Zachodniej o 01:30. Kilka kluczowych rozstrzygnięć, jak awans czterech drużyn do play-offów to tak naprawdę namiastka tego, co czeka nas w następnym tygodniu. 32. tydzień MLS to naprawdę ostatnia prosta sezonu zasadniczego.

Portland Timbers w play-offach

Rok temu zabrakło ich play-offach, chociaż w 2015 zdobyli mistrzostwo. Teraz wracają do gry w postseason. A wszystko za sprawą Diego Valeriego. W meczu z D.C. United Argentyńczyk strzelił 21. gola w sezonie i zaliczył dwie asysty. Został tym samym drugim piłkarzem w historii MLS, który w sezonie zasadniczym strzelił 20 goli i zaliczył 10 asyst (wcześniej dokonał tego Sebastian Giovinco w 2015 roku).

Podopieczni Caleba Portera pokonali D.C. United 4:0. Dwie bramki strzelił Sebastian Blanco, swojego gola strzelił także Alvas Powell, który w tym meczu czarował nie tylko pod swoją bramką. Przed Portland Timbers ostatni mecz z Vancouver Whitecaps w ramach Cascadia Cup. Obecnie tracą jeden punkt do Seattle Sounders, ale wygrana zapewni im puchar.

Seattle Sounders w play-offach

Piłkarze Briana Schmetzera mogli awansować do play-offów na wiele sposobów, ale najlepszym była po prostu wygrana z FC Dallas. Gospodarze dominowali, w efekcie pewnie pokonując rywala. Seattle Sounders wygrali 4:0, a swoją cegiełkę dołożył Will Bruin, który w ciągu niecałych czterech minut strzelił dwie bramki. Swoją szansę dostał też Nouhou Tolo, który w 23’ musiał zastąpić kontuzjowanego Gustava Svenssona. Do siatki rywala trafił także Víctor Rodríguez i Lamar Neagle. Standardowo z dobrej strony pokazał się Cristian Roldan, który robił zdecydowaną różnicę w środku pola.

FC Dallas w ostatnich czternastu meczach wygrali tylko jedno spotkanie, ale wciąż mają szanse na awans do play-offów.  W ostatnim meczu sezonu zasadniczego podejmą LA Galaxy.

Seattle Sounders mają zagwarantowane miejsce w play-offach, FC Dallas wciąż o nie walczą, fot. mlssoccer.com
W drodze po rekord

Wygrywając z Montrealem Impact, Toronto FC wyrównali rekord LA Galaxy z 1998 roku, zdobywając w sezonie regularnym 68 punktów. 401 Derby nie były najlepszym meczem podopiecznych Grega Vanneya, ale dzięki dobrej postawie Alexa Bono i bramce Jozy’ego Altidore’a wygrali mecz. Teraz pozostała ostatnia rzecz, której muszą dokonać, żeby zapisać się na stałe w historii MLS: w wyjazdowym meczu z Atlantą United nie mogą przegrać. Wystarczy remis, żeby zostali najlepszym zespołem sezonu regularnego w historii ligi.

Oprawa TFC, kibice świętowali zdobycie Supporters’ Shield, fot. Toronto FC
Hat-trick Nikolicia

Mecz Chicago Fire z Philadelphią Union był dość nietypowy. Veljko Paunović zaczął od posadzenia Davida Accama na ławce, co skończyło się tym, że Strażacy po pierwszej połowie przegrywali przed własną publicznością. W drugiej części na boisku pojawił się Ghańczyk, który wywalczył rzut karny i zaliczył asystę drugiego stopnia przy trzecim golu Nikolcia tej nocy. Ostatecznie Chicago Fire wygrali 3:2, a Nemanja Nikolić strzelił swojego pierwszego hat-tricka w MLS, uciekając rywalom w klasyfikacji strzelców na trzy trafienia. Do końca sezonu regularnego zostało jedno spotkanie, tylko cud może zabrać Nikoliciowi tytuł najlepszego strzelca MLS w tym sezonie.

Pożegnanie Kaki

Trzeci rok bez play-offów dla Orlando City. Ostatni z Kaką w składzie. Przed tym meczem Brazylijczyk ogłosił, że nie przedłuży kontraktu i kończy swoją przygodę z MLS. Mecz z Colubmus Crew był ostatnim na Orlando City Stadium. Kibice pożegnali swojego idola.

Nie było to jednak udane pożegnanie. Orlando City przegrali to spotkanie. Do siatki Joe Bendika trafił Ola Kamra. Był to jego 17. gol w sezonie. W poprzednim roku strzelił 16 goli. Teraz czekają na niego play-offy. The Crew wciąż walczą o jak najlepszą pozycję przed rozpoczęciem rywalizacji w postseason.

Ola Kamara popsuł święto Kaki, strzelając swojego 17. gola w sezonie, fot. Columbus Crew
Remis na play-offy

Mecz Sportingu KC z Houston Dynamo zakończył się bezbramkowym remisem. Bohaterem spotkania został Tyler Deric, który zatrzymał szturm piłkarzy Petera Vermesa (27 strzałów). Gra toczyła się o play-offy. Sportingowi KC wystarczył remis do awansu. Sytuacja Houston Dynamo była nieco bardziej skomplikowana. Zawodnicy Wilmera Cabrery musieli wygrać mecz. Remis również dawał im awans, ale tylko przy przegranej FC Dallas i Realu Salt Lake. Jako że oba te zespoły przegrały swoje mecze, Houston Dynamo mogli cieszyć się z awansu do play-offów.

Popis Tylera Adamsa, remis NY z Atlantą

Każdy z nas zna takie mecze, które kończą się bezbramkowym remisem, ale ogląda się je z przyjemnością, a czasami są nawet ciekawsze od przeciętnej wygranej w innym spotkaniu. Nie inaczej było w starciu NY Red Bulls z Atlantą United. Nie zobaczyliśmy ani jednej bramki, ale nie było to nudne i bezpłciowe spotkanie.

Obie drużyny miały swoje szanse, obie mogły je lepiej wykorzystać. Ostatecznie padł słuszny remis. W zespole Atlanty można, a nawet trzeba pochwalić Brada Guzana i Jeffa Larentowicza. W składzie NY Red Bulls brylował za to młody Tyler Adams. To on był gwiazdą wieczoru. Rozegrał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie, w tym momencie trudno wyobrazić sobie skład Czerwonych Byków bez niego.

Bramek zabrakło, ale było to bardzo dobre spotkanie, fot. Empire of Soccer
Rapids pokrzyżowali plany RSL

Rocky Mountain Cup to rywalizacja pomiędzy Colorado Rapids a Realem Salt Lake. Ci pierwsi już dawno zaprzepaścili swoją szansę na awans do play-offów. Ci drudzy wciąż walczą o postseason. Nikt jednak nie spodziewał się, że to gospodarze wyjdą na prowadzenie już w 3’ i utrzymają ten wynik do samego końca. Warto dodać, że był to jedyny celny strzał (na dwa) Colorado Rapids w tym meczu. Piłkarze Realu Salt Lake całkowicie zdominowali rywala: 72% posiadania piłki, 29 strzałów, ale nie byli w stanie strzelić wyrównującego gola. Wciąż mają szanse na awans do play-offów, ale miejsce jest tylko jedno, a chętnych aż trzech.

Rekord NE Revolution

To miała być łatwa i przyjemna wygrana New York City FC, najlepiej z kilkoma bramkami Davida Villi, który odrobiłby straty do Nemanji Nikolicia. Nic z tych rzeczy. Czerwona kartka Jacka Harrisona w 26’ zmieniła ten mecz, w którym dominowali gospodarze, a goście ograniczyli się do zakończenia go w miarę dobrym stylu. Diego Fagundez poprowadził The Revs do dwunastego zwycięstwa w tym sezonie przed własną publicznością. NE Revolution jeszcze nigdy nie wygrali tylu spotkań u siebie w jednym sezonie. Było to jednocześnie pożegnanie z kibicami, bo ostatni mecz zagrają na wyjeździe z Montrealem Impact.

Diego Fagundez ustrzelił dublet i zapewnił swojej drużynie komplet punktów, fot. NE Revolution

Warto dodać, że w doliczonym czasie gry przebudził się Khiry Shelton. Wybrany z drugim numerem w SuperDrafcie 2015 strzelił swojego pierwszego gola w tym sezonie. To obrazuje, jak bardzo Khiry nie może odnaleźć się w rzeczywistości MLS i jaka przepaść dzieli jego i Jacka Harrisona czy Cyle Larina.

Vako przedłużył nadzieje The Quakes

Ostatnimi czasy w  meczach Vancouver Whitecaps jedno jest pewne: Yordy Reyna rozegra bardzo dobre zawody. Młody Peruwiańczyk kolejny raz nie zawiódł fanów. To właśnie on wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, którzy awans do play-offów zapewnili sobie już wcześniej. O grze w postseason wciąż marzą SJ Earthquakes. Bramka Vako Qazaishviliego w końcówce meczu zapewniła im remis. W Konferencji Zachodniej zostało już tylko jedno miejsce premiowane awansem do play-offów. W grze są trzy drużyny, w tym ekipa z Kalifornii.

Romain Alessandrini Wielki

LA Galaxy przed meczem podziękowali fanom za ich wsparcie. Mówiąc oględnie: jest za co. Tak beznadziejnego sezonu w Mieście Aniołów nie było już dawno, bardzo możliwe, że to najgorszy sezon w historii klubu. Jedynym pocieszeniem w tym całym rozgardiaszu jest Romain Alessandrini. To on był ostoją i najjaśniejszym punktem tego zespołu. W meczu z Minnesotą United strzelił dwa gole i zaliczył asystę, a The Gals wygrali 3:0.

Pierwszego gola w MLS strzelił też Jonathan dos Santos. Do gry po pięciomiesięcznej przerwie powrócił Baggio Husidić, który w maju doznał kontuzji, symulując właśnie w meczu z The Loons. Minnesota United prezentowała się w tym meczu naprawdę dobrze, ale piłkarze Adriana Heatha nie potrafili znaleźć drogi do bramki przeciwnika.

Pogoda dopisała, pożegnanie z fanami było udane. Tylko cały sezon pasowałoby puścić w zapomnienie, fot. LA Galaxy
Komplet wyników 32. tygodnia MLS

Chicago Fire 3:2 Philadelphia Union (skrót)

NE Revolution 2:1 New York City FC (skrót)

NY Red Bulls 0:0 Atlanta United (skrót)

Orlando City 0:1 Columbus Crew (skrót)

Toronto FC 1:0 Montreal Impact (skrót)

Colorado Rapids 1:0 Real Salt Lake (skrót)

Sporting KC 0:0 Houston Dynamo (skrót)

LA Galaxy 3:0 Minnesota United (skrót)

Seattle Sounders 4:0 FC Dallas (skrót)

Vancouver Whitecaps 1:1 SJ Earthquakes (skrót)

Portland Timbers 4:0 D.C. United (skrót)

Najlepsza jedenastka 32.tygodnia MLS

Wszystkie  bramki 32. tygodnia MLS

Tabela Konferencji Wschodniej

Tabela Konferencji Zachodniej

Autor: Kasia Przepiórka

Redaktor Naczelna | Nie śpię po nocach, bo oglądam piłkę nożną... w USA, a za dnia o tym piszę. Z soccerem na dobre i na złe, od reprezentacji, przez MLS czy USL, aż do ligi uniwersyteckiej. Wbrew pozorom nie jestem szalona, zaglądam też na europejskie boiska (nie tylko w poszukiwaniu młodych talentów nadających się do reprezentacji USA). P.S. To prawda.

Zobacz również

Rozwój czy stagnacja? Inter Miami w sezonie 2022

Inter Miami zawsze wzbudza ogromne zaangażowanie postronnych widzów, mediów czy osobowości ze świata show-biznesu, generując ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Discover more from Amerykańska Piłka

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading