Ostatnimi czasy w Major League Soccer głośno jest głównie o transferach i… Expansion Teams, czyli zespołach, które w bliższej lub dalszej przyszłości dołączą do ligi. Dzisiaj zajrzymy do Miami, Nashville oraz Columbus/Austin.
MIAMI
W poniedziałek 29 stycznia, na specjalnie zorganizowanej imprezie w Adrienne Arsht Centre w Miami, Don Garber, komisarz ligi, ogłosił oficjalnie, że 25. zespołem Major League Soccer zostanie ekipa z Florydy. Tym samym końca dobiegła niezwykle długa saga z klubem Davida Beckhama. Twarz i ojciec tego projektu nie zwykł się poddawać, więc Garber ze spokojem stwierdzić, że „to właściwi ludzie, na właściwym miejscu i nadszedł czas, aby Miami stało się wielkim miastem MLS; właściciele zobowiązali się, że Miami będzie elitarną drużyną piłkarską, ze stadionem, fanami, na których zasługują”.
Droga do poniedziałkowego komunikatu była niezwykle kręta i wyboista. Wszystko zaczęło się ponad dekadę temu, gdy w 2007 roku Beckham podpisywał kontrakt z Los Angeles Galaxy. Mało kto wie, że zapewnił sobie w umowie, że po zakończeniu kariery będzie mógł założyć klub MLS. Jest to o tyle ważne, że w tym przypadku właściciele zobowiązani są do zapłacenia 25 milionów dolarów wpisowego, nie zaś 150 milionów, jakich oczekuje się od podmiotów chętnych wstąpić w szeregi ligi. I tak w lutym 2014 roku David skorzystał z tej możliwości, zgłaszając, wraz z przedsiębiorcą i producentem filmowym Simonem Fullerem oraz miliarderem boliwijskiego pochodzenia, a mieszkającego na stałe na Florydzie, Marcelo Claurem, chęć przystąpienia do procesu „Ekspansji”, co równało się formalnym założeniem klubu MLS.
Od tamtej chwili minęły cztery lata, a w tym czasie kolejne lokalizacje działki pod stadion były kwestionowane przez burmistrza oraz radę miasta Miami. Grupa udziałowców chciała uniknąć płacenia podatków od nieruchomości, poprzez nakłonienie włodarzy miejskich do budowy obiektu ze środków państwowych, a to wiązało się ogromną ilości pozwoleń, w tym przede wszystkim okolicznych mieszkańców. W końcu postanowiono jednak, że stadion będzie w całości prywatny i w czerwcu 2017 roku zakupiono działkę na obrzeżach miasta. Jeden z problemów został rozwiązany.
Był to moment przełomowy. Do projektu dołączyli: Tim Lieweke – dyrektor Oak View Group (firmy deweloperskiej i inwestycyjnej, a w przeszłości dyrektor generalny dobrze znanej Anschutz Entertainment Group, która jest właścicielem LA Galaxy), bracia Jorge i Jose Mas – miliarderzy i właściciele firmy inżynierko-budowlanej MasTec oraz Masayoshi Son – założyciel i dyrektor naczelny japońskiej korporacji telekomunikacyjnej SoftBank.
Drużyna z Miami ma zadebiutować w lidze w sezonie 2020, a rok później ma zostać oddany do użytku stadion na 25 tysięcy widzów. W pierwszym sezonie będą grali na stadionie zastępczym. W grę wchodzą trzy lokalizacje: Hard Rock Stadium – stadion wykorzystywany przede wszystkim przez futbolistów amerykańskich (65 000 widzów), FIU Stadium – stadion klubu piłkarskiego NASL: Miami FC (20 000 widzów) oraz Lockhart Stadium w Fort Lauderdale, który już w przeszłości gościł mecze MLS, kiedy to grała tutaj w latach 1998-2001 ekipa Miami Fusion (20 450 widzów). Wodarze mają jeszcze sporo czasu na dopracowanie szczegółów, choć jeden z pomysłów zakłada, że mecze będą rozgrywane na kilku obiektach, tak aby zespół dotarł do jak największej grupy kibiców.
Warto jeszcze dodać, że nowy obiekt ma zaprojektować firma Populous, bardzo dobrze znana fanom za oceanem, ponieważ projektowała stadiony dla zespołów MLS w Houston, Kansas City, Kolorado, Waszyngtonie, którego otwarcie nastąpi w kwietniu tego roku oraz Minnesocie (otwarcie w 2019). Oprócz stadionu właściciele planują zbudować bogato rozwinięte centrum szkoleniowe oraz akademię piłkarską nastawioną na rozwój lokalnych graczy. Nazwę, logo, barwy drużyny poznamy już niebawem.
NASHVILLE
24. zespół, który dołączy do ligi to Nasville SC w stanie Tennessee, w środkowych Stanach, który oficjalnie stała się członkiem rodziny MLS tuż przed świętami Bożego Narodzenia poprzedniego roku.
Pomysł narodził się w 2016 roku, kiedy grupa liderów biznesu z kilku korporacji w Nashville utworzyła Komitet Organizacyjny MLS i rozpoczęła starania o pozyskanie funduszy na nowy stadion. Od razu nawiązali współpracę z nowo powstającym zespołem USL, Nashville S.C., który rozpocznie działalność w 2018 roku, wspierając się wzajemnie w wizji rozwoju sportu w stanie Tennessee. W marcu 2017 roku biznesmen i multimilioner – John Ingram, w ramach podmiotu Nashville Holding, zakupił pakiet większościowy w Nashville S.C. i podjął starania, aby ujednolicić projekt i pod wspólnym szyldem wstąpić w szeregi Major League Soccer.
Projekt stał coraz bardziej realny, kiedy poparcie wyraziła burmistrz miasta: Megan Barry, a do grupy inwestorów dołączyli Mark, Zygi i Leonard Wilf (miliarderzy) oraz właściciele Minnesota Vikings (jednego z lepiej zarządzanych w ostatnich latach zespołu NFL). Wtedy też przedstawiono plany budowy stadionu za 275 milionów dolarów w artystycznej dzielnicy Nashville – Wedgewood-Houston, mogącego pomieścić od 27 500 do 30 000 widzów.
19 grudnia 2017 roku, na gali w Nashville Country Music Hall of Fame ogłoszono decyzję o dołączeniu zespołu do rodziny MLS.
„To przełomowy dzień dla Nashville oraz wszystkich lojalnych i gorliwych zwolenników piłki nożnej w naszym stanie. (…) W ciągu ostatniego roku, dzięki wsparciu liderów społeczności lokalnej, byliśmy w stanie udowodnić, dlaczego MLS potrzebowała takiego miasta, jak nasze. Będziemy mieć zespół, z którego wszyscy będą mogli być dumni, i przejmiemy rolę lidera w rozwoju sportu w regionie. Nashville będzie bardzo wartościowym dodatkiem do MLS” ~John Ingram
COLUMBUS vs AUSTIN
Na koniec o ogromnym zamieszaniu w stanie Ohio, który z „rozszerzeniem” nie ma nic wspólnego, choć odnosi się do możliwej nowej lokalizacji zespołu Major League Soccer. Właściciel Columbus Crew – Anthony Precourt, ogłosił w październiku, że rozważa możliwość przeniesienia zespołu w 2019 roku do Austin (Teksas), jeśli nowy stadion piłkarski w centrum miasta nie zostanie sfinalizowany przez władze miejskie. Przypomnijmy, że Mapfre Stadium był pierwszym stadionem piłkarskim w USA (powstał w 1999 roku). Jednak jego funkcjonalność i udogodnienia są daleko w tyle, w stosunku do innych, ostatnio budowanych stadionów w lidze.
Kiedy w 2011 roku rodzina Hunt postanowiła wycofać się z futbolu w Columbus, zatrudniła lokalny bank inwestycyjny, aby poszukał miejscowych inwestorów chcących zainwestować w klub. Niestety żaden z biznesmenów nie był zainteresowany. Dopiero w połowie 2013 roku Don Garber przekonał Precourta, mieszkającego na co dzień w San Francisco, że warto zaryzykować. Anthony od początku był zaangażowany w MLS, ale jednocześnie nie był pewien, czy The Crew to zespół, który długoterminowo mógłby przynosić zyski. W końcu od ponad 10 lat Columbus znajduje się w grupie zespołów o najniższej sile finansowej we wszystkich tego typu zestawieniach. Tak naprawdę od czasu budowy stadionu niewiele się zmieniło, a jedyną siłą drużyny są kibice, których średnia na meczach jest i tak jedną z najniższych w lidze. Po ogłoszeniu chęci przenosin Alex Fisher, prezes i dyrektor generalny Columbus Partnerships (grupy 60 liderów biznesu i dyrektorów firm zlokalizowanych na terenie miasta) powiedział, że Precourt odrzucił ofertę zakupu 100% udziałów w klubie przez tych biznesmenów oraz społeczność miejską. Precourt od razu oczywiście zaprzeczył, jakoby taka propozycja w ogóle się pojawiła.
Od tego czasu trwają ciągłe przepychanki między zwaśnionymi stronami. Kibice i potencjalni inwestorzy zarzucają właścicielowi, że od początku, gdy tylko kupił zespół, miał w planach zabranie ekipy ze stanu Ohio i przeniesienie go w bardziej atrakcyjne miejsce, oraz że nie chce wysłuchać żadnej propozycji sprzedaży The Crew. Precourt nie chce udzielać na razie żadnych komentarzy dotyczących przeprowadzki, ponieważ ta nie jest pewna. Rada Miasta Austin jest otwarta na propozycję biznesmena, są chętni postawić stadion za pieniądze podatników, lecz trwają trudne negocjacje na temat lokalizacji obiektu. Radni nie chcą się zgodzić, by obiekt powstał na terenach tuż przy parku w centrum miasta, proponując inną lokalizację. Firma Precourt Sports Ventures (podmiot zarządzający Columbus Crew) bada zalety każdej z nich, tak by znaleźć najodpowiedniejsze miejsce.
W międzyczasie fani futbolu w Ohio pracują nieprzerwanie, aby uratować swój zespół. Ruch „SaveTheCrew” zyskał uznanie i poparcie wielu osób w środowisku piłkarskim w całym kraju. Przede wszystkim lokalni działacze sportowi i biznesmeni coraz bardziej opowiadają się za przejęciem klubu.
Don Garber wypowiada się na razie bardzo pragmatycznie i daje otwartą furtkę właścicielowi klubu. Przenoszenie franczyz z jednego miejsca na inne, nie jest niczym nowym w ligach zawodowych w USA (wystarczy wspomnieć o ostatnich przeprowadzkach dwóch zespołów z Saint Louis i San Diego do Los Angeles w lidze NFL). 15 lutego Rada Miasta Austin przedstawi swoje ustalenia odnośnie lokalizacji i budowy obiektu dla drużyny piłkarskiej.