Jak większość klubów Canadian Premier League, Pacific FC ma za sobą nieco ponad dwa lata swojego istnienia. Zespół z wyspy Vancouver zapisał się w historii jako pierwszy zwycięzca spotkania w CPL, jednak inauguracyjnego sezonu na pewno zbyt ciepło wspominać nie będzie. Wprawdzie oba sezony (wiosenny i jesienny) udało się zakończyć w połowie stawki, jednak łącznie PFC miało zaledwie trzy punkty więcej niż ostatni HFX, a przygodę z Voyagers Cup (Puchar Kanady) zakończyło na pierwszym meczu. Jednak jest coś, co pozwala Pacific FC patrzeć w przyszłość z nadzieją – natłok utalentowanej młodzieży.
Dlaczego Pacific FC to ciekawy zespół?
♦ Dyrektorem generalnym PFC jest Rob Friend – były piłkarz z przeszłością m.in. w Eliteserien, Eredivisie czy Bundeslidze. W czasie swojej kariery rozegrał w Niemczech łącznie ponad 150 spotkań, strzelając dokładnie 40 bramek, przecierając szklak dla piłkarzy z Kanady i nie tylko.
♦ Filozofia klubu zakłada promowanie młodych kanadyjskich piłkarzy, nawet kosztem wyników w rozgrywkach. PFC jako pierwsze przekroczyło barierę wymaganych tysiąca minut rozegranych przez piłkarzy poniżej 21. lat, w dodatku zrobiło to już w trzecim(!) meczu sezonu. O tym, jak wielką wagę do tego przykładają władze, pokazuje zwolnienie trenera. Michael Silberbauer stracił pracę, bo zaraz po wyrobieniu normy wymaganej przez ligę, odstawił młodych piłkarzy, aby a wszelką cenę poprawić wyniki klubu.
♦ Klub czerpie garściami z lokalnej piłki, chcąc stać się czymś na wzór kanadyjskiej wersji Atleticu Bilbao. Obecnie tylko pięciu członków kadry nie pochodzi z prowincji Kolumbii Brytyjskiej lub nie szkoliło się w piłkarskiej akademii Vancouver Whitecaps. Do pełni szczęścia brakowało tylko piłkarza pochodzącego i wyszkolonego właśnie na wyspie Vancouver. To zmieniło się kilka tygodni temu wraz z transferem młodego Seana Younga.
♦ Domem Pacific jest Westhills Stadium. Kiedyś użytkowany głównie przez kadrę rugby oraz lokalne ekipy. Dziś, rozbudowany do pojemności 6 200 miejsc, jest jednym z najładniejszych stadionów w całej lidze. Zresztą stadion ten dzierży rekord pierwszego w pełni wyprzedanego obiektu w CPL (PFC vs. HFX 1:0, 28 kwietnia 2019), gdy jeszcze przed rozbudową stadionu, spotkanie podziwiało 5 100 widzów.
♦ Klub posiada dwie znane grupy kibicowskie: Lake Side Buoys oraz T.O.P (Torcida Organizada Pacific). Poniżej kilka zdjęć ze spotkań PFC.
♦ Można powiedzieć, że klub ma „kosę” ze słupem wysokiego napięcia stojącym zaraz przy stadionie. Po pierwsze, uniemożliwia on dalszą rozbudowę stadionu. Po drugie, nie pozwala też na podniesienie kamer transmitujących spotkania. Stąd wszystkie domowe mecze PFC mogliśmy oglądać z dość niskiej perspektywy. Słup ma zostać usunięty jeszcze w tym roku, ale jak będzie naprawdę – przekonamy się już niedługo.
♦ Aktualnie Pacific FC posiada najmniejszą liczbę obcokrajowców w kadrze, których liczba wynosi dwa. Są nimi: skrzydłowy – Victor Blasco oraz napastnik – Alejandro Díaz.
♦ Kształt herbu inspirowany jest daglezją zieloną – drzewem, którego domem jest m.in. wyspa Vancouver. Sama zresztą jest ukazana w herbie jako prawa strona jego wnętrza. PFC posługuje się także drugim logiem, którym jest trójząb.
Ciekawi zawodnicy
Terran Campbell – 21-letni pomocnik, który w trakcie sezonu został przemianowany na napastnika z miejsca stał się jedną z gwiazd CPL. Po średnim sezonie wiosennym Campbell wystrzelił z formą na jesień, zdobywając 10 bramek, kończąc na 12. trafieniach. Jeśli powtórzy ten wyczyn w tym sezonie, to za rok na pewno już go w Kanadzie oglądać nie będziemy.
GOAL OF THE DAY ⚽🙋♂️
This one comes to us courtesy of one Mr. Terran Campbell of @Pacificfccpl – a surprise goal-scoring hero who turned heads and became a star on Van Isle | #CanPL pic.twitter.com/jwM9KaQttn
— OneSoccer (@onesoccer) March 25, 2020
Marcel de Jong – weteran (wychowanek PSV Eindhoven, grał w Holandii, Niemczech, w Sportingu Kansas, Ottawa Fury i Vancouver Whitecaps), doświadczony lewy obrońca, który prawie cały zeszły sezon spędził, lecząc się po niefortunnej kontuzji, której doznał w trakcie treningów przedsezonowych. Bez niego obrona PFC była bardzo niepewna.
Marco Bustos – bohater głośnego transferu z Valour (najlepszy piłkarz tej drużyny). 24-letni pomocnik/skrzydłowy z pewnością będzie wartością dodaną dla PFC i sam będzie mógł w znanym mu środowisku (Bustos grywał w przeszłości w młodzieżowych drużynach Vancouver Whitecaps) jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła.
Marco Bustos@ValourFootball #CanPL pic.twitter.com/9vb8WIcYuo
— OneSoccer (@onesoccer) June 26, 2020
Kadin Chung – prawy obrońca PFC, który pokazał się z dobrej strony w swoim pierwszym sezonie w dorosłej piłce. Jeden z najlepszych bocznych obrońców w lidze. Ma pochodzenie filipińskie, więc jeśli dalej będzie trzymał poziom, może trafić na celownik ich reprezentacji.
Noah Verhoeven – jako pierwszy z całej ligi, po świetnym początku, został zauważony przez sztab kadry Kanady i zaproszony na treningi. Potem niestety nie potrafił utrzymać stabilnej formy, jednak jest to pomocnik z dużym potencjałem.
Alejandro Díaz – napastnik, który dotychczas nie wychylał nosa poza Meksyk. Przybył do Pacific z Club America, ale stamtąd był głównie wypożyczany do niższych lig. Na papierze materiał na gwiazdę ligi, z Campbellem mogą stworzyć fantastyczny duet.
Victor Blasco – 26-letni hiszpański skrzydłowy całe piłkarskie życie spędził w Kanadzie, zaczynając od piłki uniwersyteckiej na wyspie poprzez akademię Whitecaps. W zeszłym sezonie pokazał się z dobrej strony, strzelając przy tym kilka bramek wyjątkowej urody.
🇪🇸 OLÉ 🇪🇸
🔥 BLASCO SLOTS A CONTENDER FOR GOAL OF THE SEASON SO FAR
🚨 @victorblasco_ gets one back for @pacificfccpl off a laser shot from way back!
🌊 PAC 1 – 3 FCE 🐇
📺 https://t.co/hishXepRT3 | #CanPLxOneSoccer pic.twitter.com/wmdBWP2Jzp
— OneSoccer (@onesoccer) June 23, 2019
***
Stadion: Westhills Stadium w Langford, prowincja Kolumbia Brytyjska
Pojemność: 6 200
Średnia frekwencja w sezonie 2019: 3 098 (średni procent zapełnienia trybun: 49%)