Rozgrywki krajowego pucharu w Stanach Zjednoczonych wkroczyły w decydującą fazę. Za nami 4.runda U.S. Open Cup, więc warto przyjrzeć się temu, co działo się na boiskach.
1/16 finału U.S. Open Cup to ten czas, kiedy do rywalizacji włączają się kluby Major League Soccer (20). Przez wcześniejsze etapy przeszła jedna drużyna amatorska (NTX Rayados), jedna z NPSL (Miami United FC), jedna z PDL (FC Golden State Force) oraz dziewięć zespołów z USL.
Sacramento Republic FC (USL) 2:1 Seattle Sounders
Ostatni z meczów, ale idealnie pokazujący, w jakim miejscu są obecnie piłkarze Seattle Sounders. Co prawda wystali skład złożony z zawodników drugiego zespołu, ale to ich nie usprawiedliwia. Nie było żadnego przypadku w tym, że to zawodnicy Sacramento Republic FC awansowali do 1/8 finału. Byli lepsi, przeważali, na bramkę Bryana Mereditha oddali łącznie 26 strzałów! Podopiecznych Briana Schmetzera było stać na zaledwie dwa celne strzały. Niemniej w doliczonym czasie gry udało im się wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do dogrywki. Tam w końcówce sprawę wyjaśnił Jure Matjasic, który zapewnił drużynie z USL awans do 5. rundy U.S. Open Cup.
The match winning goal. ? Jure, WE LOVE YA!#USOC2018 pic.twitter.com/3gobUhsfhI
— Republic FC (@SacRepublicFC) 7 czerwca 2018
Louisville City FC (USL) 3:2 NE Revolution
Wynik spotkania bardzo szybko otworzył Mark Segbers. #9 SuperDraftu 2018, do tej pory ogrywał się w USL (Orange County SC), a meczu przeciwko Louisville City FC wybiegł w podstawowym składzie The Revs. Na zapleczu MLS radzi sobie naprawdę świetnie. Gol Segbersa był jedynym trafieniem NE Revolution w tym meczu. Piłkarze Louisville City FC postawili trudne warunki i to właśnie mistrzowie poprzedniego sezonu USL zagrają w następnej rundzie.
Warto też zaznaczyć, że kapitalnego gola decydującego o awansie strzelił Brian Ownby, którym zmył tym samym plamę Pata McMahona (gol samobójczy).
3, 2, 1…lift-off! A ? of a goal from Brian Ownby gives @loucityfc their first lead of the night (3-2) against @NERevolution. #USOC2018 pic.twitter.com/tvRThBGSRu
— U.S. Open Cup (@opencup) 6 czerwca 2018
Nashville SC (USL) 2:0 Colorado Rapids
Trzecim klubem MLS, który musiał uznać wyższość rywala z niższej ligi, jest Colorado Rapids. Podopieczni Anthony’ego Hudsona przegrali z Nashville SC, czyli zespołem, który niebawem dołączy do najwyższej klasy rozgrywkowej w USA. Co ciekawe, Rapids wyszli na ten mecz optymalnym składem, ale nie oddali nawet jednego celnego strzału (łącznie trzy niecelne uderzenia). Fani Nashville mogli cieszyć się razem ze swoimi ulubieńcami.
NY Red Bulls 4:0 New York City FC
Derby NY w 4.rundzie U.S. Open Cup były drugimi derbami rzeki Hudson w tym sezonie i drugimi w historii U.S. Open Cup. Za każdym razem górą były Czerwone Byki.
14 czerwca 2017, U.S. Open Cup – NY Red Bulls 1:0 NYCFC
5 maja 2018, MLS – NY Red Bulls 4:0 NYCFC
Tym razem górą ponownie byli piłkarze Jessego Marscha. Zdominowali rywala od pierwszych sekund. Na pierwszego gola czekaliśmy zaledwie do 3’. Czerwone Byki były zdecydowanie lepsze. New York City FC przegrali dzisiaj w nocy kolejne derby NY i odpadli w 4. rundzie U.S. Open Cup. Jedyne, z czego mogą cieszyć się kibice #NYCFC, to debiut najmłodszego piłkarza w historii klubu. Joe Scally wybiegł na boisko dokładnie w wieku 15 lat i 157 dni.
Columbus Crew 2:2 (k. 9:10) Chicago Fire
Do niezwykle zaciętej rywali doszło pomiędzy Columbus Crew a Chicago Fire. Obie drużyny walczyły do samego końca. Po regulaminowym czasie gry mieliśmy remis 1:1. W dogrywce piłkarze z obu zespołów trafili do siatki, ale wciąż mieliśmy remis (2:2). O awansie do 5. rundy U.S. Open Cup zadecydowała seria rzutów karnych. Tam też byliśmy świadkami niezwykle wyrównanej rywalizacji. Dopiero po jedenastu seriach można było wyłonić zwycięzcę. Bohaterem Chicago Fire został Richard Sánchez, który najpierw obronił strzał bramkarza Columbus Crew, a potem sam strzelił decydującego karnego!
? @RICHSANZ45 ?#USOC2018 #cf97 pic.twitter.com/CoXwUbdvSN
— Chicago Fire (@ChicagoFire) 7 czerwca 2018
FC Cincinnati (USL) 0:0 (k. 1:3) Minnesota United
Trzeba uczciwie powiedzieć, że FC Cincinnati mieli ogromnego pecha, a Minnesota United ogromne szczęście. The Loons pozornie kontrolowali przebieg spotkania, ale w rzeczywistości to drużyna z USL prezentowała się z lepszej strony. Nie zmienia to faktu, że mecz został ostatecznie rozstrzygnięty dopiero po serii jedenastek, a tam zdecydowanie lepsi byli piłkarze Adriana Heatha.
D.C. United 1:1 (k. 4:3) North Carolina FC (USL)
D.C. United bardzo szybko wyszli na prowadzenie (Ian Harkes) i cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę nad rywalem. Dominowali w każdym możliwym aspekcie gry, ale ostatecznie w ostatnich minutach podstawowego czasu gry do siatki trafili rywale, co doprowadziło do dogrywki i serii rzutów karnych. Piłkarze Bena Olsena wygrali, ale równie dobrze mogli to zakończyć w podstawowym czasie gry.
? Fourth Round scenes. #DCU | #USOC2018 pic.twitter.com/mtbiRv9n96
— D.C. United (@dcunited) 7 czerwca 2018
Real Salt Lake 0:2 Sporting KC
Sporting KC to obrońca tytułu, co należy zaznaczyć już na samym początku. Niemniej Peter Vermes postawił dać szansę wielu młodym piłkarzem, podobnie uczynił Mike Petke. W barwach Realu Salt Lake po raz pierwszy wybiegł Andre Brody czy Taylor Peay. Po drugiej stronie debiutował Gianlucia Busio. Na boisku byli też świeżo upieczeni debiutanci: Wan Kuzain i Jaylin Lindsey. Warto też dodać, że bracia Besler po raz pierwszy stanęli naprzeciw siebie w meczu o stawkę. Nick (25, Real Salt Lake) przegrał z Mattem (31, Sporting KC).
Los Angeles FC 2:0 Fresno FC (USL)
Historia lubi się powtarzać. Pierwszego gola dla Los Angeles FC w MLS strzelił Diego Rossi, podobnie było w U.S. Open Cup. To właśnie młody Urugwajczyk zapisał pierwsze karty historii LAFC w krajowym pucharze. Wynik podwyższył Latif Blessing, pieczętując awans drużyny Boba Bradleya do 1/8 finału.
It’s not pretty, but it’s history.
Diego Rossi scores @LAFC’s first-ever ? goal – and you never forget your first. #USOC2018 pic.twitter.com/VWMck1EP0h
— U.S. Open Cup (@opencup) 7 czerwca 2018
LA Galaxy 3:1 FC Golden State Force (PDL)
LA Galaxy mieli teoretycznie jedną z najłatwiejszych przepraw. Mierzyli się bowiem z amatorską drużyną występującą w PDL (Premier Development League; liga, w której grają głównie piłkarze z lig uniwersyteckich). Sigi Schmid dał szansę młodym piłkarzom, zadebiutował John Requejo i Ethan Zubak. Galaxy wygrali 3:1, pięknego gola strzelił Bradford Jamieson, ale jeszcze piękniejszym trafieniem może popisać się Ariel Lassiter.
??? pic.twitter.com/hi5ThopNPi
— LA Galaxy (@LAGalaxy) 7 czerwca 2018
Portland Timbers 2:0 SJ Earthquakes
Giovanni Savarese dał odpocząć wszystkim podstawowym piłkarzom oprócz Diego Chary. Trochę inaczej wyglądało to w SJ Earthquakes, ale debiut zanotował Kevin Partida, który jest podstawowym piłkarzem klubu afiliacyjnego The Quakes – Reno 1868 FC.
W Portland Timbers zadebiutowali: Kendall McIntosh, Modou Jadama, Marvin Loría, Renzo Zambrano, Darixon Vuelto, Eryk Williamson i Foster Langsdorf. Efekty pracy nowego trenera drugiego zespołu (Cameron Knowles) widać już na pierwszy rzut oka. Bardzo dobre zawody rozegrał wracający po kontuzji Jeremy Ebobisse (#4 SuperDraftu 2017), to właśnie on strzelił pierwszego gola.
Because you know you want to watch every angle of it.#RCTID #PORvSJ #USOC2018 pic.twitter.com/WfSoCkLdwJ
— Portland Timbers (@TimbersFC) 7 czerwca 2018
Philadelphia Union 5:0 Richmond Kickers (USL)
Bardzo dobre zawody rozegrali piłkarze Philadelphii Union. Podopieczni Jima Curtina rozgromili Richmond Kickers aż 5:0, a skład opierał się głównie na młodych piłkarzach. Kolejny raz imponowała młoda linia obrony czy Anthony Fontana, zadebiutował też Michee Ngalina. Wydaje się, że wreszcie przełamał się David Accam, który strzelił swojego pierwszego gola dla nowego klubu. Co prawda z rzutu karnego, ale od czegoś trzeba zacząć.
Miami United FC (NPSL) 0:3 Orlando City SC
Orlando City mierzyli się z amatorską drużyną, występującą w NPSL, więc mogli sobie pozwolić na niego eksperymentalny skład. Nie była to jednak drużyna z piłkarzy USL, bo część podstawowych graczy gała, a Sacha Kljestan zanotował asysty przy każdej z bramek. Podopieczni Jasona Kreisa nie mieli większych problemów z wygraną, to był wręcz obowiązek.
Atlanta United 3:0 Charleston Battery (USL)
Atlanta United była faworytem tego spotkania i to spotkanie wygrała. Debiutanckiego gola w pierwszej drużynie strzelił jeden z najbardziej utalentowanych Amerykanów młodego pokolenia – Andrew Carleton. Choć większość podstawowych piłkarzy odpoczywała, to w pierwszym składzie wybiegł Ezequie Barco, który początek sezonu stracił przez kontuzje. Właśnie on dorzucił gola i asystę. Rywale próbowali swoich sił, ale oddali tylko dwa celne strzały.
Have a go, @andrewcarleton7 ?
The Georgia ? from deep! pic.twitter.com/nRsL5nYF3F
— Atlanta United FC (@ATLUTD) 6 czerwca 2018
Houston Dynamo 5:0 NTX Rayados (drużyna amatorska)
Najłatwiejsze zadanie ze wszystkich drużyn spośród tego grona mieli piłkarze Houston Dynamo. Mierzyli się bowiem z amatorską drużyną, która nie przynależy nawet do NPSL czy PDL. Wilmer Cabrera postawił na młodych zawodników, którzy świetnie sobie poradzili. Najważniejszym ogniwem był Memo Rodríguez, ale kilku zawodników zadebiutowało (Manny Padilla, Todd Wharton, Aldo Quintanilla, John Montano, Matías Zaldívar), a spośród nich wyróżnił się Albo Quintanilla, który do siatki trafił dwukrotnie. Dynamo oddali ponad 30 strzałów, ale NTX Rayados starali się sprostać rywalowi (12 strzałów, w tym trzy celne). Należy zaznaczyć, że gorzej wyglądali np. Colorado Rapids na tle drużyny z niższej ligi, co też o czymś świadczy.
Nothing but respect for @Ntxrayados. A great run from our fellow Texans. ? #USOC2018 pic.twitter.com/E3AY2HT5bp
— #VoteDynamo (@HoustonDynamo) 7 czerwca 2018
San Antonio FC (USL) 0:1 FC Dallas
Spotkanie San Antonio FC z FC Dallas było jednym z najbardziej wyrównanych meczów 4. rundy U.S. Open Cup. Więcej szans wykreowali sobie gospodarze i to oni mogli kilkukrotnie wyjść na prowadzenie. Piłkarze Óscara Pajery wygrali jednak ten mecz doświadczeniem. Jedynego gola strzelił na początku drugiej połowy Tesho Akindele. Debiut w pierwszej drużynie zaliczył też Ema Twumasi (jeden z najlepszych piłkarzy w lidze uniwersyteckiej, #11 SuperDraftu 2018).